poniedziałek, 28 września 2015

Czas zacząć, choć sezon się kończy

W moim ogródku byliny pięknie kwitną i zaczynają się pojawiać jesienne barwy. Nie da się jednak uciec od świadomości nadchodzącej zimy, okresu snu dla roślinek, a dla mnie - czekania do wiosny. Trzeba jednak cieszyć się tym, co się ma w danej chwili i choć chciałabym jak niedźwiedź, zapaść w zimowy sen, będę czekać na pierwsze promienie, które obudza mój ogródek ze snu.

No własnie, teraz o moim ogrodzie. Odkąd pamiętam, moim marzeniem było jego posiadanie, bo przyroda jest tym, co kocham najbardziej. Skończyłam biologię na Uniwersytecie w Katowicach, zawodowo zajmuję się czymś innym, natomiast po godzinach zapragnęłam w końcu spełniać się jako ogrodniczka. Nie było mi na razie dane wybudować domu, zapełnić go dużą rodziną i zwierzętami. Nie widzę jednak powodu, by rezygnować tej przyrodniczej części marzeń - i zamiast czekać na księcia z bajki, przystąpiłam do samodzielnej ich realizacji. Nie mogę kupić domu z ogrodem - kupię działkę - pomyślałam. Tak też zrobiłam dwa lata temu - i teraz jestem chyba najszczęśliwszą osobą świata. Przyszedł czas, by się tym szczęściem podzielić.

Początki nie były łatwe, musiałam przyswoić dużo nowej wiedzy, bo nigdy wcześniej nie uprawiałam ogrodu. Teraz jednak jest coraz lepiej, wiem coraz więcej i zdaje się, że mam rękę do roślin. Nie ma więc na co czekać, niniejszy inauguruje mój blog i przystępuję do prowadzenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz